Około godziny 18. wybraliśmy się motocyklami na wycieczkę wzdłuż wybrzeża. Postrzelaliśmy kilka fotek, a potem wjechaliśmy w góry polatać po chorwackich winklach. Gdy zrobiło się już ciemno zatrzymaliśmy się w przydrożnym barze, który serwował jakiś lokalny przysmak - świniaka podawanego z chlebem i czerwoną cebulą. Pycha!