Wyjazd z Warszaway

Gdy miałem około 10 lat rodzice zabrali mnie na wakacje do (ówczesnej) Jugosławii. Prócz błękitnego morza o nieskończenie przejrzystej wodzie i kolczatych jeżowców najbardziej z tamtych wakacji zapamiętałem motocyklistów, którzy na swoich wspaniałych ścigaczach przemierzali całą Europę. Ja też tak chciałem, ale wtedy było to abstrakcyjnie nierealne..

20 lat później udało mi się to marzenie zrealizować :-)

Ponieważ była to moja pierwsza dłuższa (> 200km) trasa motocyklem, starałem się przygotować do podróży możliwie najlepiej. Przed wyjazdem zrobiłem przegląd motocykla i pokupowałem trochę rzeczy kierując się m.in. wskazówkami bardziej doświadczonych kolegów motocyklistów i radami znalezionymi z Internecie. Te rady naprawdę się przydają, więc i ja zostawię tutaj kilka swoich dla "potomnych". A zatem:

BAGAŻ

Żaden plecak, żaden tankbag. Najlepiej pakować się na tył. W przypadku motocykla sportowego sprawa jest utrudniona, bo na sporta nie da się założyć kufrów czy skrzyń. Po małym rekonesansie zdecydowałem się wykosztować na komplet Oxford Humpback - dwie sakwy po około 17 litrów pojemności, z możliwością rozszerzenia do 22 litrów na stronę oraz torbę 15 litrów z możliwością powiększenia do 28 litrów. Do tej ostatniej zamówiłem dwa interfejsy: na tył oraz magnesowy na zbiornik, który sam w sobie jest przydatny, bo ma podręczną kieszeń z szybką - na pierdoły typu telefon komórkowy, paszport, drobne na autostradę, itp.

Zakupiony bagaż okazał się strzałem w dziesiątkę. Bardzo dobrze wykonany, przemyślany i bezpiecznie montowalny na motocykl. Każda torba ma swój własny pokrowiec na deszcz, wiele przydatnych w podróży kieszonek i sztywne wkładki formujące, które w przypadku sakw mają także zadanie izolacji przed temperaturą (wydech!) i wilgocią - np. w przypadku jazdy po mokrej jezdni. Zakładanie toreb warto przed wyjazdem przećwiczyć "na sucho", bo bagaż ma wiele wariantów mocowania i wymaga znalezienia optymalnego dla danego modelu motocykla.

Przed wyjazdem kupiłem też 1 m kw. przezroczystej folii oracal i na wszelki wypadek obkleiłem nią tylny stelaż i zbiornik paliwa. Podobno bagaż potrafi porysować lakier i lepiej go zabezpieczyć.

Torby nie są w 100% wodoszczelne bez pokrowców na deszcz, więc przed nagłymi opadami np. na autostradzie warto się dodatkowo zabezpieczyć pakując wszystko w worki foliowe. Lista rzeczy, które warto ze sobą zabrać w następnym wpisie.

Tymczasem; z Warszawy wyjechaliśmy w dwójkę: Przemek (Suzuki GSX-R 1000) i ja (Yamaha YZF-R6). Poniżej fotki strzelone na pierwszej stacji.

Zdjęcia (3)

Komentarze (0)