Podobno w Sarasocie jest jedna z 10 najpiękniejszych plaż na świecie - nazywa się Siesta Key Beach.
Zatrzymaliśmy się więc tu na noc, w hotelu przy drodze. Odpoczniemy trochę i jeszcze dzisiaj wieczorem pójdziemy poszaleć na imprezkach na tej Siesta Key Beach, Bo to jakieś 1500 metrów stąd.
Rano może też tam podjedziemy jeszcze wykąpać się i poopalać.
Później prawdopodobnie cofniemy się kawałek aby zobaczyć St. Armands Key i przejechać się Gulf of Mexico Drive po Longboat Key.
A potem popędzimy w dół, być może na Ford Myers Beach, a potem do Naples.
Taki jest plan. Ale jak wyjdzie - nie wiem :)
Jesteśmy wycieczką NIEZORGANIZOWANĄ z biura podróży SPONTAN, więc kto wie... :-)